O Uszakach
5 pokoleń (od lewej): założycielka hodowli Foka (Fest Abigail) i jej córka Kropka (Uszaki Billie Holiday) i jej córka Sowa (Uszaki Elf Owl) i jej córka Biba (Uszaki Gin & Tonic) i jej córka Twiggy (Uszaki Kiss’n’Tell)
Jak to się wszystko zaczęło
To wszystko przez Berta.
Kiedy Bert (Bertram Corlan Gi), pręgowany piesek rasy welsh corgi cardigan przyjechał do Polski w 2002 roku, był osiemnastym przedstawicielem tej rasy w naszym kraju. Wcześniej urodziły się tu tylko cztery mioty cardiganów i bardzo rzadko ktoś rozpoznawał w Bercie psa rasowego.
Bert był kochany, mądry, śmieszny i piękny (co prawda to opinia kontrowersyjna dla wielu, którzy np. rozpoznawali w nim mieszankę borsuka z bulterierem). Miał też wybitne pochodzenie i dlatego jego hodowczyni bardzo zależało, by pokazywał się na wystawach. I tak to się zaczęło.
Historia cardiganów w PolsceDo Berta wkrótce dołączyła Foka (Fest Abigail), suczka z pierwszego miotu nowej polskiej hodowli Fest, która zresztą prężnie działa do tej pory. Foka była równie wspaniała jak Bert i ta wspaniałość zainspirowała mnie do myśli, by może jej geny przekazać kolejnym pokoleniom. I tak Foka stała się suczką założycielką hodowli Uszaki. Zdecydowana większość ze 164 uszakowych szczeniaczków z 24 miotów ma ją w swoim rodowodzie. W 2011 do Berta i Foki dołączyła Kropka (Uszaki Billie Holiday), córka Foki z drugiego miotu, która wróciła do domu rodzinnego po sześciu latach, a potem także jej synek Ptyś.
Bert, Foka i Kropka były z nami przez wiele lat: Bert ponad 14, Foka ponad 17, a Kropka 18 lat (co na razie jest rekordowym wiekiem jeśli chodzi o polskie cardigany)! Mamy nadzieję, że kolejne pokolenia Uszaków odziedziczą po nich to, co najlepsze.
Jak wygląda nasza hodowla
Od początku było jasne, że Uszaki to nie będzie duża hodowla. Po prostu dlatego, że uważamy, że każdy pies przede wszystkim powinien być towarzyszem, przyjacielem, członkiem rodziny, który prowadzi normalne, psie życie, a dopiero w drugiej kolejności ewentualnie jest psem czy suczką hodowlaną. W rezultacie psów mamy mało, a szczeniaczki rzadko, tak, by móc im poświęcić cały czas, którego tak bardzo potrzebują, a jednocześnie nie zabierać zbyt wiele wspólnego czasu dorosłym psom.
Ale jak w takim razie zachować jakąś ciągłość i rozwój hodowli? Rozwiązaniem okazał się model współpracy w ramach tak zwanej podhodowli. Taki system jest bardzo popularny np. w Skandynawii i polega na tym, że kilka osób działa w ramach jednej hodowli. Psy mieszkają ze swoimi własnymi rodzinami, szczeniaczki rodzą się w swoich domach, tam, gdzie mieszkają ich mamy, a jedna osoba jakoś tym całym przedsięwzięciem kieruje, planując rozwój i prowadzenie linii hodowlanych tak, by hodować psy coraz bardziej zbliżone do wizji idealnego cardigana.
I tak właśnie działa nasza hodowla. Ja (Magda) zawiaduję tym całym przedsięwzięciem. Mieszkają ze mną teraz cztery cardigany (z czego dwa weterany, Ptyś i Pyza, plus Kocur i Rzaba), a poza tym Uszaki mają dwie główne filie.
U Eweliny w Warszawie mieszkają kolejne cztery cardigany (znowu dwa weterany: Łupina i Czuszka plus Cava i Zoom).
W górskim oddziale Uszaków u Joanny mieszkają kolejne cztery (i kolejny raz dwa weterany: Biba i Twiggy plus Merida i Lager).
Kilka kolejnych psów mieszka lub mieszkało w domach jeszcze innych wspaniałych współwłaścicieli.
Idealny cardigan
W ciągu tych wszystkich lat życia z cardiganami i hodowania cardiganów ukształtował mi się idealny obraz przedstawiciela rasy. Takiego cardigana, którego chciałabym mieć i którego chciałabym hodować. Na tą wizję wielki wpływ miało życie z cardiganimi staruszkami. Dlatego idealny cardigan to przede wszystkim taki, który będzie możliwie sprawny i zdrowy przez całe życie, a nie tylko w młodości.
Czyli po pierwsze - umiarkowany. Czyli nie za duży. Nie za długi. Nie za bardzo grubokościsty, chociaż też nie drobniutki. Nie za ciężki i nie za niski. Są takie cardigany, które już w wieku 2 lat szorują klatką piersiową po podłodze. To nie jest dla mnie powód do zachwytu, może nawet wolę wyższe, które w młodości trochę mogą uchodzić za “długołape”. W przyszłości sobie podziękują.
Prawidłowo, harmonijnie zbudowany - to jest ważniejsze niż wielkość. Dobra budowa oznacza przede wszystkim prosty grzbiet i typowy, charakterystyczny dla rasy front, z wyraźnie zaznaczonym przedpiersiem, dobrym kątowaniem przednich i tylnych kończyn, zbliżonym do kąta prostego i przedramionami wygiętymi lekko tak, by przylegały do zaokrąglonej klatki piersiowej. Natomiast same łapy powinny tylko odrobinę być skierowane na zewnątrz. Trzecią najważniejszą rzeczą jest ruch - powinien być bardzo swobodny, lekki i wydajny, dzięki któremu dosyć przecież ciężkie z wyglądu cardigany wydają się frunąć nad ziemią.
Plus super ważny jest charakter: zrównoważony, wesoły, bez strachu i bez agresji, obojętny wobec obcych, kochający i oddany wobec swoich ludzi. To jest trudne, bo psy różnią się charakterami prawie tak jak ludzie, ale warto się tu starać. A jakby jeszcze miał ładną, cardiganią głowę z pełnymi ekspresji oczami, efektowne umaszczenie gęstego, niezbyt króciutkiego futerka i długi, ładnie noszony ogon, to już w ogóle byłoby wspaniale.
Oczywiście - nie ma psów idealnych, bo to nie są maszyny. Ale przynajmniej jest do czego dążyć.
Jak wygląda welsh corgi cardigan według standardu rasy?
https://www.corgiklub.com.pl
https://www.cardicommentary.de
https://cardigancorgis.com
Związek Kynologiczny w Polsce i kluby corgi
Uszaki działają w ramach Związku Kynologicznego w Polsce (ZKwP). ZKwP to najstarsza organizacja kynologiczna w Polsce, jedyna stowarzyszona z największą ogólnoświatową organizacją kynologiczną FCI (Federation Cynologique Internationale).
Kilkanaście lat temu, po zmianie ustawy, w Polsce powstało szereg nowych organizacji kynologicznych. Żadna z nich nie ma jednak archiwum, które poświadcza pochodzenie psów na wiele pokoleń wstecz, czyli ich przynależność do danej rasy. Większość z nich nie ma też wymagań dotyczących hodowców czy warunków w hodowli. Często trafiają tam psy, które nie spełniały podstawowych wymagań hodowli ZKwP lub psy tylko podobne do danej rasy.
W ramach ZKwP działają specjalistyczne kluby zajmujące się daną rasą. Takich klubów zajmujących się corgi są w Polsce dwa: Klub Welsh Corgi przy Zarządzie Głównym ZKwP oraz Klub Welsh Corgi i Lancashire Heelera. Uszaki działają w obu z nich, a Ewelina jest nawet od wielu lat członkiem zarządu tego drugiego.
Oba kluby ściśle ze sobą współpracują, a wokół nich zebrała się spora grupa hodowców, właścicieli czy wielbicieli corgi, którzy tworzą zgraną społeczność i licznie uczestniczą w rozmaitych przedsięwzięciach przez nie organizowanych jak wystawy, próby pasienia o Puchar Śmiejącej Się Owcy, wyścigi corgi o tytuł Demona Prędkości i zloty właścicieli corgi.
Głównym wydarzeniem w życiu klubów są coroczne wystawy klubowe. To najważniejsze wystawy w roku dla hodowców i właścicieli corgi. Wystawy Klubu Corgi przy ZG ZKwP są takim odpowiednikiem Mistrzostw Polski i przyznają tytuły Zwycięzcy Klubu na dany rok, czyli najpoważniejsze tytuły wystawowe, jaki można zdobyć na arenie krajowej. Wystawy te od początku miały nadawane “Hasło wystawy” i w ramach niezłej zabawy wielu uczestników przybywa na nie w przebraniu mniej lub bardziej zgodnym z hasłem. Dlatego zdjęcia z wystawy klubowej corgi mogą wyglądać dosyć zaskakująco :).
Klub Corgi przy ZG ZKwP w Polsce
Klub Corgi i Lancashire Heeler
Nasze sukcesy
Odznaki hodowlane:
Brązowa honorowa odznaka ZKwP,
Honorowa Odznaka Klubu Corgi przy ZG ZKwP.
Sukcesy wystawowe:
Najlepsza grupa hodowlana cardiganów Klubu Corgi 2007, 2008, 2015, 2018, 2021, 2023, 2024,
Najlepsza grupa hodowlana cardiganów Wystawy Światowej 2014,
Best In Show grupa hodowlana Klubu Corgi 2007, 2008, 2015, 2018
Best In Show grupa hodowlana Klubu Corgi i LH 2013, 2015, 2017, 2021
Best In Show grupa hodowlana I Wystawy Specjalistycznej Corgi 2007
Best In Show grupa hodowlana - Gdynia 2023
Best In Show grupa hodowlana - NDM 2023
Wielokrotnie uszakowe psy zdobywały rownież tytuły Najlepszego Reproduktora Klubu Corgi (Bert, Seler, Baton, Big, Felek), a Kropka także tytuł najlepszej suczki hodowlanej Klubu. Wielokrotnie były też nagradzane tytułem psa o najlepszym ruchu na wystawach klubowych corgi (Kropka, Felek, Pyza, Rzunia, Forest).
Próbowałam policzyć też, ile championów wystawowych urodziło się w Uszakach, ale się nie udało. Chyba około czterdziestu, wielu z nich to championy wielu krajów lub zwycięzcy wystaw specjalistycznych i klubowych corgi w różnych krajach, jak również medaliści wystaw światowych i europejskich.
Wiele razy Uszaki wygrywały u znanych ekspertów od cardiganów, często uznanych hodowców z wieloletnim doświadczeniem, i te sukcesy na pewno cieszą najbardziej.
Po co komu te wystawy?
No właśnie, po co komu te wystawy? Czy pies od tytułów wystawowych wyładnieje, a bez nich zbrzydnie? Oczywiście, że nie. Zresztą większość psów rasowych się na wystawach nie pojawia. Często słychać, że skoro na wystawach ocenia się tylko “piękność” psa, to są bez sensu, bo i tak każdy pies jest najpiękniejszy w oczach swoich właścicieli. To prawda. A poza tym psu piękno jest do niczego niepotrzebne. A to już nie jest prawda.
“Piękno” oceniane na wystawach to przede wszystkim zgodność ze standardem rasy, a także poprawność budowy. Ktoś powie: “A co mi po poprawnej budowie, mój pies może i ma krzywy grzbiecik, ale i tak jest najwspanialszy!” Tak, to prawda, ale czy jest najsprawniejszy?
To już nie. A sprawa jest super prosta - dobra budowa daje psu większą szansę na sprawność na długie lata. Cardigany żyją zwykle kilkanaście lat, nawet pod dwadzieścia, dlatego jest kluczowe, żeby tą sprawność zapewnić mu nie tylko w młodości, ale też na drugą połowę życia.
“Po co mi zgodność ze standardem rasy”? Otóż po to, by kolejne pokolenia tej rasy, którą tak lubimy czy kochamy, nadal zachowywały jej najlepsze i najważniejsze cechy i do dalszej hodowli były przeznaczane tylko te naprawdę “najlepsze” psy. Czy wystawy gwarantują, że tak właśnie będzie? Oczywiście, że nie. Świat nie jest doskonały, a sędziowie nie mają w oczach skanerów i w mózgach komputerów, często kierują się swoimi upodobaniami, ale i tak na razie to najlepsza metoda w miarę bezstronnego oceniania psów, bo, wracając do początku, dla każdego to własne psy są najpiękniejsze.
A po drugie, w ZKwP wystawy są obowiązkiem, miejscem, gdzie przyznawane są kwalifikacje hodowlane. Są kraje, gdzie takiego wymogu nie ma, ale w Polsce jest (choć w czasie pandemii pojawiła się także możliwość przeglądu hodowlanego zamiast wystaw).
Siwy Pies
Ewelina, jedna z uszakowych współhodowczyń, powołała do życia firmę SiwyPies, która w założeniu ma pomagać wszystkim, którzy tego potrzebują, w ich codziennym życiu z psami.
Od petsittingu, spacerów, pomocy w transporcie np. do weterynarza, po pomoc w wychowaniu czy ogarnięciu nowego psa w domu.
Ewelina jest dyplomowanym instruktorem, ale też osobą, która stawia dobro psa na pierwszym miejscu. Jeśli szukacie takiego wsparcia, co każdemu może się kiedyś zdarzyć, zachęcamy do zapoznania się ze stroną www.siwypies.pl
Aktualności – zapraszam na Instagram
Prawda jest taka, że zwykle w życiu hodowli zbyt dużo się dzieje, żeby co chwila aktualizować stronę. A na Instagramie - można to robić bez ograniczeń. Dlatego zapraszamy na Instagram, gdzie będziemy się starać w miarę na bieżąco informować o najważniejszych i najfajniejszych rzeczach, które się dzieją w naszej hodowli.
Nasz instagram